Książkowe Zacisze
Witaj na blogu drogi czytelniku. Jeżeli jesteś tu nowy, to chcielibyśmy żebyś został z nami na dłużej.

Przegląd Końca Świata: Feed

Witamy w świecie opanowanym przez strach, panikę i zombie.
Witamy w świecie żywcem z horrorów, gdzie nikt nie może czuć się bezpieczny, a najbardziej wiarygodnym źródłem informacji są blogerzy.
Witamy w świecie, w którym w każdej chwili twój ojciec, córka albo przyjaciel może stać się żywym trupem, a ty jedyne, co możesz zrobić, to pociągnąć za spust i pozwolić mu odejść.

Tematyka: apokalipsa zombie; polityka; spisek; przyjaźń; blog; tragedie
Fabuła: zaskakująca; porywająca; oryginalna
Brutalne sceny: występują
Sceny erotyczne: brak
Wulgaryzmy: występują
Ryzyko występowania łez: średnie
Czy warto mieć ją na półce: tak

Każdy chyba pamięta swojego pierwszego książkowego kaca. W moim przypadku doprowadziły do tego „Igrzyska śmierci” i doskonale pamiętam, jak po skończeniu pierwszego tomu stwierdziłam, że kolejne nie mają sensu, bo przecież ta historia dobiegła już końca i nic więcej nie mogło się wydarzyć. A potem zabrałam się za kolejne i okazało się, że jednak autorka miała jeszcze coś do powiedzenia, a cała trylogia trafiła na szczyt moich ulubionych. Wspominam o tym, ponieważ od czasów „Igrzysk śmierci”, nigdy nie miałam takiego odczucia, że jakaś seria powinna się skończyć na pierwszym tomie, bo był tak dobry, iż ciężko będzie go przebić i lepiej nie ryzykować. A dziś przychodzę do Was z książką, po przeczytaniu której, czuję się jak po pierwszym spotkaniu z twórczością Suzanne Collins. Chyba znów się zakochałam…
„Feed” to historia o świecie, w którym nie można zachorować na raka i mieć zwykłego przeziębienia, ale za to łatwo można zarazić się wirusem, zmieniającym ludzi i zwierzęta w zombie. Z czasem społeczeństwo nauczyło się żyć obok żywych trupów i nawet potrafi ich wykorzystać do dobrej zabawy.
„Nasza historia zaczyna się tam, gdzie w ciągu ostatnich dwudziestu sześciu lat niezliczona liczba innych się skończyła: w chwili, gdy pewien idiota- w naszym przypadku mój brat Shaun- stwierdził, że świetnie byłoby wziąć kij i podrażnić się trochę z zombie, a potem zobaczyć, co się wydarzy.”
Tymi właśnie słowami rozpoczyna się ta rewelacyjna książka. Główni bohaterowie to rodzeństwo, którego życiową pasją i powołaniem jest prowadzenie bloga. W czasach, kiedy zmarli wstają z grobów, a ludzie ukrywają się w domach, blogosfera stała się podstawowym i najbardziej wiarygodnym źródłem informacji. Georgia i Shaun są znanymi oraz cenionymi blogerami. Przełomem w ich karierze i życiu okazuje się moment, w którym otrzymują szansę zrelacjonowania zbliżającej się kampanii prezydenckiej.
W oczekiwaniu na dodruk pierwszej części, przeczytałam w Internecie kilka opinii na jej temat i zaskoczyło mnie trochę, że jedni oceniają ją bardzo wysoko, a zdaniem innych, książka jest przeciętna, wręcz nudna. Najlepsze, co mogłam w takim przypadku zrobić, to po prostu ją przeczytać. Tak też zrobiłam i nie żałuję!
„Feed” łamie schematy i łamie serce. Mamy głównych bohaterów, którzy nie są parą, lecz rodzeństwem. Mamy świetne dialogi i niesamowity klimat świata z dziwnej przyszłości. Z tej książki przebija taka naturalność, zarówno w słowach postaci, jak i w ich zachowaniu. Chociaż nie wywołuje strachu, to można w niej znaleźć nutkę grozy, przeplataną humorem. Wbrew pozorom apokalipsa zombie nie stanowi centrum wydarzeń, a jedynie tło do bardziej politycznych gierek.
Na początku myślałam, że to będzie taka fajna przygoda w stylu tego tykania umarlaków kijem i uciekania , ale kiedy autorka zaczęła sypać zwrotami akcji, to normalnie WOW. Siedziałam i nie mogłam pojąć, co tu się wyprawia. Nie wiem jak mogłam się tak poryczeć na książce o żywych trupach i polityce… Ostatnie 70 stron to jakieś kompletne wariactwo i po tym zakończeniu nie wyobrażam sobie dalszych części. Po prostu sobie nie wyobrażam.
Nie sądziłam, że thriller polityczny z horrorem w tle może mnie tak zaskoczyć i tak bardzo mi się spodoba. Nie czytałam książek o zombie, dlatego moim zdaniem ta historia jest oryginalna, a do tego świetny styl autorki i dający się lubić bohaterowie, czynią ją nieprawdopodobnie dobrą. Nie wiem komu polecić tę książkę, bo jest dość specyficzna, ale chciałabym, żeby wszyscy ją przeczytali i tak, jak ja się nią zachwycili. Moim zdaniem jest fenomenalna, genialna i po prostu mega świetna. Nie wiem, co przyniosą kolejne części, ale „Feed” spełnił moje wszelkie oczekiwania i tym samym trafił do grona moich ulubionych książek.
Proszę Was, przeczytajcie to!

Ocena Pauliny: 9,5/10

Paulina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz