Książkowe Zacisze
Witaj na blogu drogi czytelniku. Jeżeli jesteś tu nowy, to chcielibyśmy żebyś został z nami na dłużej.

TO, CO NAS DZIELI

LISTOCENZJA z rodziny magicznych #nierecenzji się wywodzi, choć niczym kot, własnymi ścieżkami chodzi. Rządzi się własnymi prawami, nie przejmując się powtórzeniami. Niekiedy interpunkcję olewa - opisuje, jak czuje, nie tak, jak trzeba. Jest zlepkiem myśli, spostrzeżeń, zachwytów, pocztówką z podróży do książkowych bytów.
Historia jej powstania prosta, mało znana: twórczością pierwszej Czarownicy zainspirowana. Z drugiej Czarownicy zaklęcia zrodzona; trzeciej Czarownicy w pełni poświęcona.
Czasem brak jej sensu, czasem trochę smęci; czasem zauroczy, niekiedy zniechęci.
Popada chwilami ze skrajności w skrajność, więc czytasz Przybyszu na własną odpowiedzialność! :)
"PARABATAI to przyjaciel, który wybrał sobie Ciebie na swojego najlepszego przyjaciela, który uczynił waszą przyjaźń czymś trwałym. Taki ktoś na pewno Cię lubi i z pewnością nigdy nie będzie chciał przestać się z Tobą przyjaźnić." (Parabatajka = spolszczony Parabatai)
W dzisiejszej listocenzji o książce...
  • pełnej ciepła, przyjaźni i życiowych wskazówek
  • z nielicznymi wulgaryzmami i wulgaryzmami lekkimi
  • ubogiej w sceny erotyczne
  • raczej bez scen brutalnych
  • wzruszającej i bawiącej
  • którą MUSISZ KONIECZNIE MIEĆ NA PÓŁCE
  • dla której łamię zasady i przyznaję ocenę 10,5/10


Droga Parabatajko,
gdy nie widzę Cię od tygodnia, czuję się tak, jakby minął rok! Albo tydzień.
Pewnie jesteś ciekawa, co dobrego ostatnio przeczytałam? Albo i nie.
Tak naprawdę to wiele bardzo dobrych książek.
I jedną wyjątkową książkę, którą chciałabym zadedykować właśnie Tobie!

"Rzadko zbliżam się do ludzi. Kto mnie zna poza Tobą?"

Przyjaźń to "motyw" popularny zarówno  w literaturze, jak i w życiu. Nie zawsze jest łatwa, nie zawsze mieni się tylko jasnymi barwami, nie zawsze trwa aż do grobowej deski.
To, co nas dzieli to opowieść o losach dwóch przyjaciółek, których relacja została brutalnie zerwana, na całe dwadzieścia długich lat.
Baby jak to baby, czasem się pokłócą o byle bzdet i potem potrafią rozpamiętywać to tygodniami, miesiącami, a nawet latami. Czasem po kilku godzinach wiadomo, że foch jest absolutnie zbędny i czas podać sobie ręce na zgodę, ale są takie sytuacje, kiedy ciężko zrozumieć zachowania drugiej osoby i przez to ciężko wybaczyć... A jak w babskie nieporozumienie wplącze się jeszcze jakiś facet, to już w ogóle armaty w ruch i świat w niebezpieczeństwie!
Mniejsza z tym, co poróżniło Eve i Lily, przeczytasz to się dowiesz! Moją uwagę bardziej przykuła nie tajemnicza kłótnia sprzed lat, ale wspaniała przyjaźń, która je łączyła.
Eve i Lily to niezwykle zwyczajne dziewczyny, które lubią ploteczki i mają w sobie pokaźny pierwiastek wariactwa. Każdy rozdział w tej książce rozpoczyna się listem, co dla mnie, piszącej do Ciebie te specyficzne listocenzje, było tym bardziej magiczne i tym bardziej przypominało mi nasze głupawki zza kulis bloga...
Ta ich korespondencja to zdecydowanie mój ulubiony element książki i przyznaję z ręką na sercu, że utożsamiam się z nastoletnimi wersjami głównych bohaterek. Ale przedstawione po latach, jako dorosłe kobiety, nie straciły ani odrobiny swojego poczucia humoru, a wręcz nabrały charakterku. W Eve uwielbiam bezpośredniość, a w Lily słabość do skurkowanych przekleństw i urok osobisty, którego nie można odmówić żadnej z nich.
W historię tego wybuchowego duetu, zostały wplecione również wątki ich rodzin i przyjaciół, które doskonale dopełniają i urozmaicają opowieść o spotkaniu po latach. Każda postać wnosi coś do powieści, daje jakieś dyskretne wskazówki, przekazuje życiowe mądrości, lekko i trochę z przymrużeniem oka.

"Chyba wolę smażyć się w ogniu z przyjaciółmi, niż znaleźć się w chmurach z dziwakami."

To co nas dzieli to niesamowicie ciepła, delikatna, urocza i do tego mądra historia, nie tylko o przyjaźni. Wyciąga na światło dzienne konsekwencje kłamstw i nieporozumień, wytyka palcem przemoc w rodzinie, zwraca uwagę na przesadną religijność i brak tolerancji. Jest bardzo kobieca i myślę, że spodoba się i córce, i mamie, i nawet babci.
Powiem Ci, że szczególnie urzeka mnie ta zwyczajność bohaterów i kiedy czytałam, to przeżywałam wszystko razem z nimi. Nie chcę używać słowa 'idealna', bo ideałów nie ma, ale ta książka ma w sobie po prostu wszystko, co mieć powinna. Śmiałam się przy niej i płakałam, skłoniła mnie do refleksji, a zakończenie nie jest ani wyidealizowane, ani przesadnie  dramatyczne. Czytałam wcześniej Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu Anny McPartlin i po tamtym spotkaniu z autorką, sądziłam, że tworzy po prostu bardzo ładne książki. Po tej lekturze uważam, że potrafi też pisać takie, wykraczające poza skalę.

"Po prostu nie ma sensu marnować czasu na kogoś, kto cię nie chce.
Zwłaszcza kiedy jest tyle osób, które cię chcą."

Szlag by to jasny gwint!
Jestem zachwycona!
Jestem oczarowana i zakochana w historii przyjaźni Eve i Lily. Może wynika to z sytuacji życiowej, z tego, że wiem, co to przyjaźń i z tego, że mam do kogo pisać listy? Nie wyobrażam sobie, żeby ta książka mogła Ci się nie spodobać! I masz ją przeczytać zanim wejdziesz na nową drogę życia, jasne?! Żebyś kiedyś, gdy coś nas, odpukać, tak bardzo poróżni, przypomniała sobie tę historię, dla której nagięłam zasady i dałam 10,5/10, żebyś puknęła się w pustą makówe i nie czekała dwudziestu lat, żeby się pogodzić. Bo ja wiecznie mądrzejsza być nie mogę!
Zostawiam Cię ze stanowczym poleceniem przeczytania tej książki i pytaniem, na które ja już znam odpowiedź:
"Gdybyś wiedziała,  że wkrótce masz opuścić tę planetę, zrobiłabyś wszystko inaczej?"

Twoja P.
Za skurkowanie piękną książkę dziękuję wydawnictwu
Znalezione obrazy dla zapytania harpercollins polska

10 komentarzy:

  1. Jakoś nie lubię książek o przyjaźni. :D Nie wiem, ale po prostu jeśli nie ma w nich "czegoś jeszcze" to są dla mnie.. bezkształtne. Trudno mi stwierdzić, skąd we mnie taki brak uczuć wszelakich. :D
    Ale sposób na recenzję - świetny!

    NaD okładkę - dawne LimoBooks :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może właśnie po przeczytaniu "To, co nas dzieli" polubisz książki o przyjaźni! :D Zresztą w niej jest coś więcej niż tylko przyjaźń... Ja uwielbiam i bardzo polecam, mam nadzieję, że się jednak namyślisz ;)

      Usuń
  2. Czytałam! Bardzo dobra książka :) Nie mogłam się doczekać, aż dowiem się, co poróżniło dziewczyny. Byłam w szoku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo! Miałam zupełnie inną teorię spiskową :P

      Usuń
  3. nie czytałam jeszcze żadnej książki Autorki, ale może kiedyś się skuszę! :)

    Obserwuję bloga i zapraszam do mnie :)

    http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka śliczna, fabuła ciekawa, bardzo pozytywna recenzja.... muszę przeczytać! :)Mój must have !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, nie pożałujesz! Miłej lektury ;)

      Usuń
  5. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba! Ja sobie ją ukochałam! I muszę nadrobić Królika, obowiązkowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ją uwielbiam <3 I też muszę w końcu przeczytać Królika!

      Usuń