LISTOCENZJA z rodziny magicznych #nierecenzji się wywodzi, choć niczym kot, własnymi ścieżkami chodzi. Rządzi się własnymi prawami, nie przejmując się powtórzeniami. Niekiedy interpunkcję olewa - opisuje, jak czuje, nie tak, jak trzeba. Jest zlepkiem myśli, spostrzeżeń, zachwytów, pocztówką z podróży do książkowych bytów.
Historia jej powstania prosta, mało znana: twórczością pierwszej Czarownicy zainspirowana. Z drugiej Czarownicy zaklęcia zrodzona; trzeciej Czarownicy w pełni poświęcona.
Czasem brak jej sensu, czasem trochę smęci; czasem zauroczy, niekiedy zniechęci.
Popada chwilami ze skrajności w skrajność, więc czytasz Przybyszu na własną odpowiedzialność! :)
Historia jej powstania prosta, mało znana: twórczością pierwszej Czarownicy zainspirowana. Z drugiej Czarownicy zaklęcia zrodzona; trzeciej Czarownicy w pełni poświęcona.
Czasem brak jej sensu, czasem trochę smęci; czasem zauroczy, niekiedy zniechęci.
Popada chwilami ze skrajności w skrajność, więc czytasz Przybyszu na własną odpowiedzialność! :)
"PARABATAI to przyjaciel, który wybrał sobie Ciebie na swojego najlepszego przyjaciela, który uczynił waszą przyjaźń czymś trwałym. Taki ktoś na pewno Cię lubi i z pewnością nigdy nie będzie chciał przestać się z Tobą przyjaźnić." (Parabatajka = spolszczony Parabatai)
W dzisiejszej listocenzji o książce...
- wiosennie fantastycznej, piękno-bestiowej, uderzającej do głowy
- wolnej od wulgaryzmów
- nieco erotycznej
- ze scenami brutalnymi
- lekko wzruszającej
- bez której Twoja półka wręcz usycha
- której daję 9/10 gwiazd z wiosennego, nocnego niebie
"Nie wstydź się nawet przez chwilę robienia tego, co przynosi ci radość. "
(nawet jeśli to tylko pisanie głupawych wierszyków)
Za murami, za lasami,
za ludzkimi krainami,
żyją bestie zwane fae,
które kłamią doskonale.
Równie piękne, jak okrutne,
noszą też maski pokutne;
gdy ich magii spojrzysz w oczy,
wnet Cię sobą zauroczy.
za ludzkimi krainami,
żyją bestie zwane fae,
które kłamią doskonale.
Równie piękne, jak okrutne,
noszą też maski pokutne;
gdy ich magii spojrzysz w oczy,
wnet Cię sobą zauroczy.
Z siedmiu dworów świat się składa,
każdym inny książę włada,
a na wszystkim łapę trzyma
Przechera - podła gadzina.
Lecz nim nastanie czas walki,
dopadnie Cię też klimat bajki.
Poczuj, jak ja, zew radosny,
bo oto przed Tobą Dwór Wiosny.
każdym inny książę włada,
a na wszystkim łapę trzyma
Przechera - podła gadzina.
Lecz nim nastanie czas walki,
dopadnie Cię też klimat bajki.
Poczuj, jak ja, zew radosny,
bo oto przed Tobą Dwór Wiosny.
Daj się omotać miłości,
pośród Tamlinowych włości.
Uśmiechnij się, jak wariatka,
choćby na widok kwiatka.
Patrz, co się ze mną stało,
coś we mnie oszalało!
A serce moje bezwzględnie,
oplotły róże i ciernie...
pośród Tamlinowych włości.
Uśmiechnij się, jak wariatka,
choćby na widok kwiatka.
Patrz, co się ze mną stało,
coś we mnie oszalało!
A serce moje bezwzględnie,
oplotły róże i ciernie...
Droga Parabatajko,
Człeczyno moja najmilsza! Piszę do Ciebie te słowa na jesionowym liściu, trzymając w ręku kielich letniego wina, otoczona zapachem tysiąca i jednego kwiatu. Albo coś w tym stylu...
Choć dawno opuściłam Tamlinowe ziemie, z mojego skrzywionego umysłu nadal nie wyparowała magia fae i na dodatek, chyba zostawiłam kawałek serca pod krzakiem róży, gdzieś w ogrodach Dworu Wiosny...
Nie mogę zdradzić zbyt wiele o tym, gdzie byłam i co robiłam, bo język oplotły mi czarodziejskie pnącza rośliny, o łacińskiej nazwie Niespojlerus faelis, ale właściwie tego, co tam przeżyłam i tak nie da się ubrać w zwyczajne, ludzkie słowa.
A przeżyłam tam tysiąc i jedną wspaniałą chwilę, przywiozłam skrzynię pięknych, baśniowych wspomnień, wiadra magii i miłości, a do tego... dwóch nowych mężów!
Choć dawno opuściłam Tamlinowe ziemie, z mojego skrzywionego umysłu nadal nie wyparowała magia fae i na dodatek, chyba zostawiłam kawałek serca pod krzakiem róży, gdzieś w ogrodach Dworu Wiosny...
Nie mogę zdradzić zbyt wiele o tym, gdzie byłam i co robiłam, bo język oplotły mi czarodziejskie pnącza rośliny, o łacińskiej nazwie Niespojlerus faelis, ale właściwie tego, co tam przeżyłam i tak nie da się ubrać w zwyczajne, ludzkie słowa.
A przeżyłam tam tysiąc i jedną wspaniałą chwilę, przywiozłam skrzynię pięknych, baśniowych wspomnień, wiadra magii i miłości, a do tego... dwóch nowych mężów!
"Czułam się lekka jak puch z dmuchawca,
a on był wiatrem, który pędził mnie przez świat."
a on był wiatrem, który pędził mnie przez świat."
Najpierw poczułam w sercu wiosnę, potem zakochałam się w jego łąkach i tajemnicach, a na koniec po prostu zostałam żoną słodkiego Tamlina. I kiedy wydawało mi się, że to ten jedyny, nagle nastała noc, a z blasku tysiąca i jednej gwiazdy, zmaterializował się On. Rozkoszny Rhysand. Więc zakochałam się po raz drugi i też uczyniłam go swoim mężem, no bo co innego mogłam zrobić? Trójkąty miłosne się przecież zdarzają...
Dwór cierni i róż to historia lekka jak puch z dmuchawca, delikatnie powiewająca wiosną. Otumania i uderza do głowy zapachem miłości nie z tego świata. Mam ochotę wyprawić bal na cześć tej historii, co najmniej na sto par! Ale najpierw zamierzam Cię obsypać kwieciem gróźb i próśb, żebyś odwiedziła Dwór Wiosny . Daj się porwać magii, zatańcz przy ognisku z roześmianymi fae, poczuj w sercu wiosnę i oszalej tak jak ja! Wprawdzie nawet na Dworach, nie zawsze jest różowo i łatwiej przeżyć to wszystko, jeśli się ma kamienne serce, ale gwarantuję Ci, że każda błoga chwila jest warta tych chwil cierpienia. Jestem pewna, że też wpadniesz w kwiecisty stan uniesienia i pokochasz ten świat mimo cierni.
A jak już przeczytasz, kiedy już się zadłużysz w dwóch książętach fae i zaprzyjaźnisz z dziewczyną o imieniu Feyra, wszyscy razem pójdziemy na łąkę, upijemy się letnim winem i będziemy pisać limeryki na cześć genialności książek, otulonych baśniowym czarem! O ile szybko pójdziesz po rozum do głowy i nie zastanie nas Dwór Zimy...
Kończę już pisać te bzdury,
pójdę się napić lury,
kwiatów bukiet uzbieram,
kawałki duszy posklejam.
Policzę gwiazdy na niebie
i będę czekać na Ciebie.
Bo serce moje bezwzględnie,
wciąż więżą róże i ciernie...
pójdę się napić lury,
kwiatów bukiet uzbieram,
kawałki duszy posklejam.
Policzę gwiazdy na niebie
i będę czekać na Ciebie.
Bo serce moje bezwzględnie,
wciąż więżą róże i ciernie...
Mam nadzieję, że choć raz mnie posłuchasz, mam nadzieję, że niebawem wstąpisz na Dwór cierni i róż, mam nadzieję, że też Cię w sobie rozkocha! Mam nadzieję, bo wiesz...
"Nadziei potrzebujemy w równej mierze co chleba i mięsa.
Potrzebujemy nadziei, bo ona daje nam siłę, by trwać."
Twoja P.
Ale ciekawy pomysł na recenzję. Ja się czuję skuszona. Z resztą od dawna mam ochotę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSkuś się skuś, nie ma na co czekać ;)
UsuńBardzo kreatywna recenzja :) Serię znam i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńDobre serie pobudzają moją kreatywność :P Uwielbiajmy ją zatem razem :D
UsuńAle super!! Widziałam tę serię ale takiej recenzji jeszcze nie czytałam!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
Cieszę się, że udało mi się czymś zaskoczyć :D Zapraszam na kolejne recenzje ;)
UsuńCzytałam wiele pochlebstw o tej książce i widzę, że Ty także masz na jej temat jak najlepsze zdanie. Muszę zatem sięgnąć po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Te wszystkie pochlebstwa, to sama prawda :)
UsuńO proszę, nie słyszałam wcześniej o tej książce :)
OdpowiedzUsuńNiemożliwe! Ale dobrze, że tutaj zbłądziłaś i już wiesz o jej istnieniu :D Teraz tylko czytać ;)
UsuńJa tak się broniłam przed tą książką, tyle czasu odkładam 'nie moje klimaty, wynudzę się' a jak już sięgnęłam to w niecały tydzień pochłonęłam razem z drugim tomem :D Świetna seria, zakochałam się w niej i już czekam na trzecią część :)
OdpowiedzUsuńA ja tę serię tak bardzo chciałam przeczytać, że aż ciągle odkładałam ją na później, bo bałam się, że mnie za bardzo odciągnie od nauki (a potem i tak trafiałam na inne, które mnie odciągały...):P A jak już się zabrałam, to też się zakochałam i wielbię oba tomy <3 Teraz trzeba czekać na jesień, żeby przeczytać trzeci... To będzie długie lato ;')
UsuńObie części "Dworu..." uwielbiam chociaż druga część zdecydowanie podobała mi się jeszcze bardziej a niebawem mam zamiar sięgnąć po część trzecią :) I bardzo podoba mi się ta niecodzienna forma recenzji :)
OdpowiedzUsuńO tak, mnie też druga otumaniła jeszcze bardziej! Bo Rhysand <3 Ja już się nie mogę doczekać polskiego wydania trzeciej części ;)
UsuńA co do formy recenzji - niecodzienne książki wymagają niecodziennych rozwiązań :D Miło mi, że się podoba :)