LISTOCENZJA z rodziny magicznych #nierecenzji się wywodzi, choć niczym kot, własnymi ścieżkami chodzi. Rządzi się własnymi prawami, nie przejmując się powtórzeniami. Niekiedy interpunkcję olewa - opisuje, jak czuje, nie tak, jak trzeba. Jest zlepkiem myśli, spostrzeżeń, zachwytów, pocztówką z podróży do książkowych bytów.
Historia jej powstania prosta, mało znana: twórczością pierwszej Czarownicy zainspirowana. Z drugiej Czarownicy zaklęcia zrodzona; trzeciej Czarownicy w pełni poświęcona.
Czasem brak jej sensu, czasem trochę smęci; czasem zauroczy, niekiedy zniechęci.
Popada chwilami ze skrajności w skrajność, więc czytasz Przybyszu na własną odpowiedzialność! :)
Czasem brak jej sensu, czasem trochę smęci; czasem zauroczy, niekiedy zniechęci.
Popada chwilami ze skrajności w skrajność, więc czytasz Przybyszu na własną odpowiedzialność! :)
"PARABATAI to przyjaciel, który wybrał sobie Ciebie na swojego najlepszego przyjaciela, który uczynił waszą przyjaźń czymś trwałym. Taki ktoś na pewno Cię lubi i z pewnością nigdy nie będzie chciał przestać się z Tobą przyjaźnić." (Parabatajka = spolszczony Parabatai)
Droga Parabatajko,
na początku była kusza w nieodpowiednich rękach.
Mglisty las i ofiara w odblaskowych butach.
Był człowiek jadący dwupasmówką, podejrzliwy policjant, czarna furgonetka.
Dziwne dźwięki, dobiegające z bagażnika.
Było ciało.
Odcięty palec.
Mnóstwo pytań i mało odpowiedzi.
Tyle się zdarzyło, choć to był zaledwie początek.
A dalej...
A dalej nie wiem, bo przeczytałam dopiero 6 pierwszych rozdziałów, dosłownie przedsmak Przedsmaku zła. Po tak niewielkim fragmencie książki, mogę jedynie powiedzieć: POTRZEBUJĘ WIĘCEJ.
Spotkałam już słynną Maggie O'Dell, choć nie zdążyłyśmy się jeszcze dobrze poznać. Zerknęłam za kulisy zbrodni, która niesamowicie mnie zaintrygowała. Zdążyłam się wciągnąć w treść i poczuć dreszcze, a tu klops, na ten moment więcej nie ma...
Ale niebawem będzie.
Cieszę się, że spróbowałam wreszcie odrobinę prawdziwej Kavy i muszę przyznać, że zapowiada się kawał dobrej książki. Przedsmak zła pachnie treściwym thrillerem, w którym wszystko się może zdarzyć. Czuję, że dogadam się z główną bohaterką i polubię z piórem autorki. Rozpiszę się bardziej, jak tylko rozwikłam zagadkę tej książki. Czekaj na więcej.
Ciąg dalszy nastąpi...
Twoja P.
Mglisty las i ofiara w odblaskowych butach.
Był człowiek jadący dwupasmówką, podejrzliwy policjant, czarna furgonetka.
Dziwne dźwięki, dobiegające z bagażnika.
Było ciało.
Odcięty palec.
Mnóstwo pytań i mało odpowiedzi.
Tyle się zdarzyło, choć to był zaledwie początek.
A dalej...
A dalej nie wiem, bo przeczytałam dopiero 6 pierwszych rozdziałów, dosłownie przedsmak Przedsmaku zła. Po tak niewielkim fragmencie książki, mogę jedynie powiedzieć: POTRZEBUJĘ WIĘCEJ.
Spotkałam już słynną Maggie O'Dell, choć nie zdążyłyśmy się jeszcze dobrze poznać. Zerknęłam za kulisy zbrodni, która niesamowicie mnie zaintrygowała. Zdążyłam się wciągnąć w treść i poczuć dreszcze, a tu klops, na ten moment więcej nie ma...
Ale niebawem będzie.
Cieszę się, że spróbowałam wreszcie odrobinę prawdziwej Kavy i muszę przyznać, że zapowiada się kawał dobrej książki. Przedsmak zła pachnie treściwym thrillerem, w którym wszystko się może zdarzyć. Czuję, że dogadam się z główną bohaterką i polubię z piórem autorki. Rozpiszę się bardziej, jak tylko rozwikłam zagadkę tej książki. Czekaj na więcej.
Ciąg dalszy nastąpi...
Twoja P.
Kavove zestawy książkowo- gadżetowe znajdziesz TUTAJ
Ja też nie mogę doczekać się całości.
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetnie :)
UsuńNie znam jeszcze twórczości autorki, ale tak wiele dobrego czytałam o jej książkach, że koniecznie sama muszę sprawdzić, na czym polega fenomen Jej twórczości.
OdpowiedzUsuńJa w końcu się zebrałam, mam nadzieję, że się nie zawiodę :)
Usuń