Książkowe Zacisze
Witaj na blogu drogi czytelniku. Jeżeli jesteś tu nowy, to chcielibyśmy żebyś został z nami na dłużej.

MÓW DO MNIE

LISTOCENZJA z rodziny magicznych #nierecenzji się wywodzi, choć niczym kot, własnymi ścieżkami chodzi. Rządzi się własnymi prawami, nie przejmując się powtórzeniami. Niekiedy interpunkcję olewa - opisuje, jak czuje, nie tak, jak trzeba. Jest zlepkiem myśli, spostrzeżeń, zachwytów, pocztówką z podróży do książkowych bytów.
Historia jej powstania prosta, mało znana: twórczością pierwszej Czarownicy zainspirowana. Z drugiej Czarownicy zaklęcia zrodzona; trzeciej Czarownicy w pełni poświęcona.
Czasem brak jej sensu, czasem trochę smęci; czasem zauroczy, niekiedy zniechęci.
Popada chwilami ze skrajności w skrajność, więc czytasz Przybyszu na własną odpowiedzialność! :)
"PARABATAI to przyjaciel, który wybrał sobie Ciebie na swojego najlepszego przyjaciela, który uczynił waszą przyjaźń czymś trwałym. Taki ktoś na pewno Cię lubi i z pewnością nigdy nie będzie chciał przestać się z Tobą przyjaźnić." (Parabatajka = spolszczony Parabatai)
 W dzisiejszej listocenzji o książce...
  •  lekkiej, nieco smutnej, z odrobiną humoru i życiowych mądrości 
  • raczej bez wulgaryzmów
  •  pozbawionej scen erotycznych
  • bez scen brutalnych
  • niezbyt wzruszającej
  • bez której Twoja biblioteczka da sobie radę
  • dla mnie 6/10

    Droga Parabatajko,


     dziś będzie o wielkiej stracie, smutku i straszliwej pustce, którą pozostawia w sercu śmierć bliskiej osoby. Dziś polecam Ci książkową terapię, w młodzieżowym klimacie.

    Mama Melanie była wspaniałą kobietą i niesamowitą artystką.
    Zmarła na raka.
    Po jej śmierci, Melanie ucieka w świat malarstwa, aby poczuć jej bliskość.

    Najlepszy przyjaciel Damona uwielbiał uwieczniać chwile na zdjęciach i miał niezwykłe spojrzenie na rzeczywistość.
    Popełnił samobójstwo.
    Damon, próbując zrozumieć całą tę sytuację, sięga po aparat, by móc zobaczyć świat oczami zmarłego przyjaciela.

    Ścieżki Melanie i Damona krzyżują się za sprawą szkolnej inscenizacji Otella, a wspólne rozmowy stają się ich lekarstwem na ból po stracie bliskich.


    "Mam już dość bycia puentą żartu, którego nie rozumiem. Mam ochotę się poddać, umyć ręce i dać sobie spokój."

    Mów do mnie
    to historia dwójki nastolatków, którzy muszą uporać się ze stratą bliskich, przełknąć smutek i ruszyć dalej. Ważnym elementem ich wspólnej terapii jest sztuka i szukanie pocieszenia w realizowaniu nowo odkrytych pasji.
    Książka, choć porusza poważne tematy, jest napisana lekkim, stylem, z nutką humoru i optymizmu. Czyta się całkiem przyjemnie, choć nie ukrywam, że chwilami odczuwałam lekkie znużenie fabułą. Tematyka powieści nie jest zbyt oryginalna i nie wzbudziła we mnie takich emocji, jak oczekiwałam. Mam wrażenie, że książce zabrakło ostatecznego dopracowania i jakiegoś mocniejszego akcentu, który dodałby całości charakteru.

    Przeczytałam, było miło, ale nie jest to coś, czym mogłabym się zachwycić. Tym razem cudowna okładka przyćmiła treść. Jeśli postanowisz sięgnąć po tę historię, nie nastawiaj się na wzruszające arcydzieło, a raczej po prostu na przyjemną i niegłupią młodzieżówkę.

    "Nigdy nie przepraszaj za to, że chcesz pomóc coś stworzyć."

    T
    woja P.


    Za książkową terapię dziękuję wydawnictwu

    HarperCollins Polska
    booktime.pl

1 komentarz: