Książkowe Zacisze
Witaj na blogu drogi czytelniku. Jeżeli jesteś tu nowy, to chcielibyśmy żebyś został z nami na dłużej.

WIDMA ZAPOMNIANEJ PLANETY

 
LISTOCENZJA z rodziny magicznych #nierecenzji się wywodzi, choć niczym kot, własnymi ścieżkami chodzi. Rządzi się własnymi prawami, nie przejmując się powtórzeniami. Niekiedy interpunkcję olewa - opisuje, jak czuje, nie tak, jak trzeba. Jest zlepkiem myśli, spostrzeżeń, zachwytów, pocztówką z podróży do książkowych bytów.
Historia jej powstania prosta, mało znana: twórczością pierwszej Czarownicy zainspirowana. Z drugiej Czarownicy zaklęcia zrodzona; trzeciej Czarownicy w pełni poświęcona.
Czasem brak jej sensu, czasem trochę smęci; czasem zauroczy, niekiedy zniechęci.
Popada chwilami ze skrajności w skrajność, więc czytasz Przybyszu na własną odpowiedzialność! :)


"PARABATAI to przyjaciel, który wybrał sobie Ciebie na swojego najlepszego przyjaciela, który uczynił waszą przyjaźń czymś trwałym. Taki ktoś na pewno Cię lubi i z pewnością nigdy nie będzie chciał przestać się z Tobą przyjaźnić." (Parabatajka = spolszczony Parabatai)
 W dzisiejszej listocenzji o książce...
  • pełnej przygód, humoru i zdarzeń nie z tego świata
  • bez wulgaryzmów
  • bez scen erotycznych
  • z odrobiną scen brutalnych
  • bez ryzyka łez 
  • którą warto mieć w swoich zbiorach
  • polecanej przez 8/10 zjaw


    Droga Parabatajko,

czy romans westernu z fantastyką ma szansę się udać?
Zdecydowanie tak!

Ta książka to jakieś kompletne wariactwo - coś zupełnie innego, nowatorskiego i tak szalenie wciągającego, że na samą myśl o niej gęba mi się cieszy! :)

Widma Zapomnianej Planety to genialna przygodówka, pełna akcji i humoru, zaskakująca na każdym kroku. Trochę magii, trochę zagadek, w tle dromadery, terakotowe legendy, a i niema zjawa wciśnie tu swoje trzy grosze. Główny bohater jest chłopakiem, którego nie sposób nie polubić - wesoły, sympatyczny, z imponującym darem pakowania się w kłopoty. Otacza go grono przeróżnych, niezwykle barwnych postaci, które mieszają w fabule, niczym w garze dobrej zupy.

Powieść jest świeża, kolorowa i przede wszystkim nie jest przekombinowana. Autor ma lekkie pióro i gawędziarski styl pisania, dzięki czemu czytelnik może się poczuć ważnym uczestnikiem przedstawionych wydarzeń.
Byłam co do niej trochę nieufna, ale zafundowała mi taką rozrywkę, że nie mogę jej wyprzeć z pamięci, choćbym chciała. A nie chcę!

Widma Zapomnianej Planety urzekną tych, którzy lubią kosmiczno-fantastyczne historie z odrobiną romansu, dodatkiem niecodziennej magii i mnóstwem przygód oraz tych, którzy nie boją się eksperymentalnych połączeń literackich.

Podejrzewam, że gdyby za autorem stało wydawnictwo, które zapewniłoby tej książce rozgłos na jaki ona zasługuje, to znalazłaby sporo fanów. Trzymam kciuki, żeby udało się wydać kolejną część i znaleźć dla niej porządnych patronów! ;)




Twoja P.
 Za bardzo oryginalną przygodę dziękuję 
AUTOROWI

2 komentarze:

  1. Trzymam kciuki za powodzenie rozwoju twórczości autora. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że jest to książka, która ma duże szanse wpasować się w mój gust czytelniczy.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń