opisuje, jak czuje, nie tak, jak trzeba. Jest zlepkiem myśli, spostrzeżeń, zachwytów, pocztówką z podróży do książkowych bytów.
Historia jej powstania prosta, mało znana: twórczością pierwszej Czarownicy zainspirowana. Z drugiej Czarownicy zaklęcia zrodzona; trzeciej Czarownicy w pełni poświęcona.
Czasem brak jej sensu, czasem trochę smęci; czasem zauroczy, niekiedy zniechęci.
Popada chwilami ze skrajności w skrajność, więc czytasz Przybyszu na własną odpowiedzialność! :)
"PARABATAI to przyjaciel, który wybrał sobie Ciebie na swojego najlepszego przyjaciela, który uczynił waszą przyjaźń czymś trwałym. Taki ktoś na pewno Cię lubi i z pewnością nigdy nie będzie chciał przestać się z Tobą przyjaźnić." (Parabatajka = spolszczony Parabatai)
W dzisiejszej listocenzji o książce...
- pełnej pasji, bólu, niezwykłych przyjaźni
- z wulgaryzmami
- bez typowych scen erotycznych
- ze scenami brutalnymi
- ze sporym ryzykiem wzruszenia
- bez której Twoja biblioteczka nie jest kompletna
- którą poleca 9/10 dobrych niedźwiedzi
Droga Parabatajko,
mam dla Ciebie książkę.
Może nie najweselszą, ale za to wyjątkowo piękną...
Czymś co mnie zraniło.
Ale i ukoiło.
Siła Miasta niedźwiedzia tkwi w przenikliwych zdaniach, prostych przesłaniach, wymownych niedopowiedzeniach. Ta książka to dowód na to, że jedną linijką można złamać czytelnikowi serce i wycisnąć z niego łzy, choć chwilę wcześniej zarzekał się, że nie zapłacze.
"Ludzie mówią, że zwariowała, bo tak nazywają to ci, którzy nie wiedzą,
czym naprawdę jest samotność."
czym naprawdę jest samotność."
Piękna i wzruszająca książka.
Przerosła moje najśmielsze oczekiwania; nie wierzyłam w nią, a ona udowodniła mi że nawet taka ignorantka sportowa jak ja, może się zakochać w powieści o hokeju. Miasto niedźwiedzia to prawdziwe emocje, od śmiechu po łzy. Dużo w tym bólu, rozgoryczenia, cierpienia, lecz nie brak też uśmiechu i pozytywnych zaskoczeń.
To powieść wielowątkowa i nie można jej wcisnąć w ramy jednej tematyki, choć przyznaję, dla mnie na zawsze będzie to powieść o dążeniu do sprawiedliwości.
W Mieście niedźwiedzia bardzo rzetelnie przedstawiona została tematyka gwałtu, a raczej tego, co niesie za sobą przyznanie się, że zostało się zgwałconym. Ogromnie boli odrażająca postawa lokalnej społeczności i lincz wycelowany w stronę ofiary. Momentami bardzo ciężko było mi przebrnąć przez kolejne linijki, bo miałam świadomość, że to nie jest tylko i wyłącznie fikcja...
"Nigdy nie ufaj nikomu, kto nie ma w swoim życiu niczego,
co kocha całkowicie niekontrolowanie."
co kocha całkowicie niekontrolowanie."
W tej książce nie ma bohaterów literackich, tu są po prostu ludzie. Kolorowi, z problemami, słabi, potykający się. Niekiedy zachowujący milczenie, by przetrwać. Maya, Benji, David, Mira, Amat, Ramona, Kevin... i wielu innych.
Miasto niedźwiedzia mówi o wielkiej pasji i okrutnym gwałcie, o lojalności, braterstwie, podążaniu za tłumem. O lęku ofiary i wstydzie sprawcy. O wzlotach i upadkach zwykłych ludzi. O przyznawaniu się do błędu i narażaniu się na gniew w imię sprawiedliwości.
Ląduje na mojej liście najlepszych książek 2020 roku.
I najlepszych w ogóle.
"Późnym
wieczorem pod koniec marca bierze do ręki dubeltówkę, idzie prosto do
lasu, przykłada broń do ludzkiej głowy i pociąga za spust.
To historia o tym, jak do tego doszło."
To historia o tym, jak do tego doszło."
Twoja P.
Za niesamowitą, hokejową przygodę dziękuję wydawnictwu
SONIA DRAGA
SONIA DRAGA
To, że jest to dla Ciebie najlepsza książka tego roku, jest dla mnie wystarczającą rekomendacją, by po nią sięgnąć. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, na pewno nie pożałujesz! :D
Usuń