LISTOCENZJA z rodziny magicznych #nierecenzji się wywodzi, choć niczym kot, własnymi ścieżkami chodzi. Rządzi się własnymi prawami, nie przejmując się powtórzeniami. Niekiedy interpunkcję olewa - opisuje, jak czuje, nie tak, jak trzeba. Jest zlepkiem myśli, spostrzeżeń, zachwytów, pocztówką z podróży do książkowych bytów.
Historia jej powstania prosta, mało znana: twórczością pierwszej Czarownicy zainspirowana. Z drugiej Czarownicy zaklęcia zrodzona; trzeciej Czarownicy w pełni poświęcona.
Czasem brak jej sensu, czasem trochę smęci; czasem zauroczy, niekiedy zniechęci.
Popada chwilami ze skrajności w skrajność, więc czytasz Przybyszu na własną odpowiedzialność! :)
Historia jej powstania prosta, mało znana: twórczością pierwszej Czarownicy zainspirowana. Z drugiej Czarownicy zaklęcia zrodzona; trzeciej Czarownicy w pełni poświęcona.
Czasem brak jej sensu, czasem trochę smęci; czasem zauroczy, niekiedy zniechęci.
Popada chwilami ze skrajności w skrajność, więc czytasz Przybyszu na własną odpowiedzialność! :)
"PARABATAI to przyjaciel, który wybrał sobie Ciebie na swojego najlepszego przyjaciela, który uczynił waszą przyjaźń czymś trwałym. Taki ktoś na pewno Cię lubi i z pewnością nigdy nie będzie chciał przestać się z Tobą przyjaźnić." (Parabatajka = spolszczony Parabatai)
W dzisiejszej listocenzji o książce...
- z szarą codziennością, zmianą życia i tajemnicą sprzed lat
- z wulgaryzmami
- pozbawionej scen erotycznych
- bez scen brutalnych
- bez ryzyka łez
- bez której Twoja biblioteczka da sobie radę
- w której odnajdzie się 6/10 czytelników
jak wiesz, polski
autor od dawna już mi nie straszny i z każdą przeczytaną książką, utwierdzam
się w przekonaniu, że rodzimą twórczość warto znać. Aby wzmocnić również Twoją
wiarę, podrzucam Ci dziś kolejny dobry tytuł od pewnej polskiej autorki.
"Być pochowanym pod cudzym nazwiskiem to gorsze, niż być pochowanym bezimiennie. Do bezimiennych przychodzą tłumy, oddają cześć i chwałę. Grób z cudzym nazwiskiem znaczy, że nikt do ciebie nie przyjdzie. "
Twoja P.
Jest On, narrator,
mężczyzna po czterdziestce, który swojego imienia strzeże, niczym największej
tajemnicy. Twierdzi, że samo imię czy
nazwisko nie ma znaczenia, więc do końca pozostaje bezimienny.
Jest też Ona.
Żadna tam kobieta! Choć i na kobiety przyjdzie czas.
Po prostu Ona, jego historia. Historia człowieka, któremu życie wali się na głowę, odbierając pracę, syna i zdrowie. Opowieść mężczyzny, który zamiast ścieżki usłanej żalem i łzami, wybrał nową drogę, wprost do sielskiego Rajgrodu.
Znalazł tam dom, a w domu ukryty właz. Właz do piwniczki z tajemnicą, która może zmienić niejeden ludzki los...
Żadna tam kobieta! Choć i na kobiety przyjdzie czas.
Po prostu Ona, jego historia. Historia człowieka, któremu życie wali się na głowę, odbierając pracę, syna i zdrowie. Opowieść mężczyzny, który zamiast ścieżki usłanej żalem i łzami, wybrał nową drogę, wprost do sielskiego Rajgrodu.
Znalazł tam dom, a w domu ukryty właz. Właz do piwniczki z tajemnicą, która może zmienić niejeden ludzki los...
"Jeśli
nie wiem, czego chcę, muszę skreślić
wszystko, czego nie chcę. Nie chcę już się dopasowywać. Udawać,
że sprawia mi przyjemność branie udział w tym sztucznie skonstruowanym
świecie wartości. Pseudowartości."
Odnalezione po
latach to wbrew pozorom bardzo wyluzowana historia, o wręcz zaskakująco
normalnym człowieku, któremu życie nagle
postanowiło dokuczyć. Książka jest niby prosta, a jednak napisana w sposób
intrygujący, bez podziału na
rozdziały, ale pochłania się ją w
błyskawicznym tempie. To taka gorzko-ironiczna spowiedź faceta, który stracił,
lecz odważył się jeszcze zyskać. W całość został wpleciony wartościowy, choć smutny wątek wojenny,
dopełniający losy głównego bohatera.
Niby bez wielkich
zawirowań fabuły, niby żadne arcydzieło,
a jednak coś w tej książce jest. Autorka uchwyciła w niej
codzienność, prostotę, dramaty, wzloty i
upadki. Przedstawiła opowieść o mężczyźnie,
który się nie poddaje, o więzach krwi, które nie dają o sobie zapomnieć,
o psie, który słucha i nie wypomina, o
chorobie, która wisi nad człowiekiem, popychając do różnych, niespodziewanych
czynów. A wszystko to zwieńczyła ostatnimi zdaniami, po których aż chciałoby się przeczytać, co
było dalej.
Odnaleziony po
latach to dobra książka i polecam Ci ją z czystym sumieniem. O autorce nie
zapomnę i mam nadzieję, że Ty też
będziesz pamiętała, by dać jej twórczości szansę.
"Być pochowanym pod cudzym nazwiskiem to gorsze, niż być pochowanym bezimiennie. Do bezimiennych przychodzą tłumy, oddają cześć i chwałę. Grób z cudzym nazwiskiem znaczy, że nikt do ciebie nie przyjdzie. "
Twoja P.
Za możliwość odkrycia
tajemnicy sprzed lat, dziękuję wydawnictwu
EDIPRESSE KSIĄŻKI
Bardzo obiecujący tytuł.
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać ;)
UsuńMiałam się skusić, ale zrezygnowałam. Chyba żałuję...
OdpowiedzUsuń