Historia jej powstania prosta, mało znana: twórczością pierwszej Czarownicy zainspirowana. Z drugiej Czarownicy zaklęcia zrodzona; trzeciej Czarownicy w pełni poświęcona.
Czasem brak jej sensu, czasem trochę smęci; czasem zauroczy, niekiedy zniechęci.
Popada chwilami ze skrajności w skrajność, więc czytasz Przybyszu na własną odpowiedzialność! :)
"PARABATAI to przyjaciel, który wybrał sobie Ciebie na swojego najlepszego przyjaciela, który uczynił waszą przyjaźń czymś trwałym. Taki ktoś na pewno Cię lubi i z pewnością nigdy nie będzie chciał przestać się z Tobą przyjaźnić." (Parabatajka = spolszczony Parabatai)
W dzisiejszej listocenzji o książce...
- zagadkowej, intrygującej, w londyńskim klimacie
- bez wulgaryzmów
- pozbawionej scen erotycznych
- raczej bez scen brutalnych
- bez ryzyka łez
- którą fajnie mieć na półce
- w skali sherlockowej: 7/10Droga Parabatajko,
Przysiądź na stołku w restauracji Barrel of Beef, zamów szklaneczkę dżinu i posłuchaj, o czym ptaszki ćwierkają. Podczas gdy bogacze plotkują głównie o najnowszych zbrodniach Kuby Rozpruwacza i kolejnych sukcesach Sherlocka Holmesa, biedacy nieśmiało szepczą o usługach Arrowooda.
O tym detektywie nie przeczytasz w gazetach, ale jego wrodzona intuicja i talent do rozwiązywania zawiłych spraw, mówią same za siebie. Najnowsze śledztwo, którego się podjął, miało ponoć polegać na odnalezieniu zaginionego brata pewnej damy, ale okazało się, że historia jest o wiele bardziej zawiła. Prostytucja, morderstwa, szemrane interesy... Zresztą, co Ci będę mówić. Jeśli chcesz dowiedzieć się wszystkiego ze szczegółami, siadaj i słuchaj, co Barnett, asystent Arrowooda, ma na ten temat do powiedzenia!
Detektyw Arrowood to książka stworzona dla miłośników złożonych zagadek kryminalistycznych. Fabuła skrywa w sobie wiele sekretów i potrafi nieźle zaskoczyć. Historia pachnie klimatycznym Południowym Londynem, pełnym dorożek, pijaństwa i morderstw, którym policja nie jest w stanie zapobiec.
Chociaż nigdy nie zagłębiałam się w działalność Sherlocka Holmesa, to duet Arrowood & Barnett przypadł mi do gustu. Główni bohaterowie są inteligentni i błyskotliwi, a na dodatek mają w sobie odrobinę komizmu, przez co nie sposób ich nie lubić. W powieści przewija się mnóstwo innych postaci, które wprowadzają całkiem sporo zamętu, nieco humoru i dużo niespodziewanych komplikacji. Oprócz głównego śledztwa, którym zajmują się Arrowood i Barnett, czytelnik ma wgląd w ich życiowe problemy oraz osobiste dramaty, co dodaje całości charakteru.
Historia jest wciągająca, pełna zwrotów akcji, a czyta się ją niezwykle przyjemnie. Myślę, że ta książka to ciekawa alternatywa dla miłośników kryminałów, którzy mają ochotę na zbrodnię w innych czasach. Spędziłam miłe chwile w towarzystwie Detektywa Arrowooda, dlatego Ciebie również zachęcam do odwiedzenia londyńskich uliczek. Zamów ostrygi, poczęstuj się cygarem i przekonaj się, o co tak naprawdę chodziło w sprawie pewnego podejrzanego zniknięcia...
" - Taki sposób rozumowania przypomina dedukcję Sherlocka Holmesa, i to nawet bardziej, niż się panu wydaje, sir.
- Nie, Barnett, nie masz racji. Ja rozszyfrowuję ludzi, on rozszyfrowuje tajemnicze szyfry i rabatki. Jesteśmy zupełnie inni, ten cały Holmes i ja."
- Nie, Barnett, nie masz racji. Ja rozszyfrowuję ludzi, on rozszyfrowuje tajemnicze szyfry i rabatki. Jesteśmy zupełnie inni, ten cały Holmes i ja."
Twoja P.
Za możliwość zagłębienia się w londyńskie tajemnice dziękuję wydawnictwu
HarperCollins Polska
HarperCollins Polska
Dla fanów tego rodzaju książek, na pewno będzie to nie lada gratka. 😊
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam ;D
Usuń