Książkowe Zacisze
Witaj na blogu drogi czytelniku. Jeżeli jesteś tu nowy, to chcielibyśmy żebyś został z nami na dłużej.

PIROMANI

 
LISTOCENZJA z rodziny magicznych #nierecenzji się wywodzi, choć niczym kot, własnymi ścieżkami chodzi. Rządzi się własnymi prawami, nie przejmując się powtórzeniami. Niekiedy interpunkcję olewa - opisuje, jak czuje, nie tak, jak trzeba. Jest zlepkiem myśli, spostrzeżeń, zachwytów, pocztówką z podróży do książkowych bytów.
Historia jej powstania prosta, mało znana: twórczością pierwszej Czarownicy zainspirowana. Z drugiej Czarownicy zaklęcia zrodzona; trzeciej Czarownicy w pełni poświęcona.
Czasem brak jej sensu, czasem trochę smęci; czasem zauroczy, niekiedy zniechęci.
Popada chwilami ze skrajności w skrajność, więc czytasz Przybyszu na własną odpowiedzialność! :)
"PARABATAI to przyjaciel, który wybrał sobie Ciebie na swojego najlepszego przyjaciela, który uczynił waszą przyjaźń czymś trwałym. Taki ktoś na pewno Cię lubi i z pewnością nigdy nie będzie chciał przestać się z Tobą przyjaźnić." (Parabatajka = spolszczony Parabatai)


 W dzisiejszej listocenzji o książce...
  • wybuchowej, ognistej, nostalgicznej i bardzo polskiej
  • w której klnie się sporo
  • raczej bez scen erotycznych
  • z nielicznymi scenami brutalnymi
  • bez ryzyka łez
  • którą na półce mieć warto
  • 9/10 zapałek lubi to

    Droga Parabatajko,
nawiedził mnie ostatnio niespodziewany gość...
A właściwie to cała zgraja pokręconej młodzieży!

Kiedyś chciałam ich zaprosić, ale wiesz jak to jest, albo bida w portfelu piszczy, albo "wewnętrzne żydostwo" mówi, żeby jednak nie szaleć i wydać na konkrety. Na szczęście życie jest pełne niespodzianek i nieplanowanych zwrotów akcji, dzięki czemu mogę Ci dziś opowiedzieć o bandzie Piromanów, którzy wprosili się bez zapowiedzi, bezczelnie spalając na wiór resztki moich uprzedzeń...


Lidka to petarda, a ludzie wokół niej to fajerwerki, niekiedy nawet tykające bomby. Może właśnie dlatego ciągle pali jej się grunt pod nogami?
Jej świat kręci się wokół studenckiego życia, spowitego dymem z fajek i pisania książki, która bardzo nie chce się napisać. No i wokół poznańskiej śmietanki studenckich, polsko-ukraińskich indywidualistów, o wybuchowych charakterach.
Przed Lidką i resztą wiele trudnych decyzji, dylematów, rozterek... Będą musieli zawalczyć o samych siebie i pokonać wewnętrzne demony, zanim to one przejmą nad kontrolę.

To jak, chcesz ich lepiej poznać?
Odpowiedź brzmi: tak chcesz!

"Sedno chyba tkwi w tym, by nie robić tylko tego, co w naszej mocy, ale również to, o czym marzymy. Jeżeli czegoś nie możemy teraz, powinniśmy uczynić to możliwym do zrealizowania w przyszłości."

Ogień jest w tej książce, zaprawdę powiadam Ci!
I dużo prawdy o życiu.
Piromani wysadzili w powietrze pozostałości mojej nieufności względem polskich autorów. Ta powieść jest na pozór zwyczajna - wciąga nas w świat zwykłych, młodych ludzi ze zwykłymi problemami - ale jednocześnie ma w sobie jakąś taką wyjątkowość, której nigdzie indziej nie spotkasz. Bohaterowie to ekscentryczna mieszanka barwnych osobowości, a nie jakieś tam bezpłciowe imiona na papierze. Między kartami tej powieści znalazłam trochę... siebie! i nieraz miałam ochotę przybić tym ziomkom piąteczkę, albo nawet i wypalić razem jakąś fajke pokoju.
Książka iskrzy od mądrych przemyśleń i świetnych dialogów. Może bez gładkich słówek, może i klną tutaj jak szewcy, waląc prosto z mostu, ale dzięki temu całość jest taka realna i bardzo aktualna. 



"Zdrowy egoizm to nie okrucieństwo wobec innych ludzi, to łaska wobec samego siebie."

Piromani niosą ogień i nadzieję, skłaniają do przemyśleń i uświadamiają, że nie ma co się mazać, bo problemy były, są i będą, a dorosłość dorwie Cię czy tego chcesz, czy nie.
Przy tej historii można się uśmiechnąć i zadumać. To ten rodzaj książki, po skończeniu której wiesz, że trzeba ją będzie przeczytać jeszcze raz, a potem pewnie raz jeszcze.

Pohamuję niecenzuralne słowa, którymi można by ją dobitnie opisać i grzecznie powiem, że jest genialna! Ja i Piromani zdecydowanie nadajemy na tych samych, ognistych falach.
Szkoda, że takie powieści nie idą w świat, bo mogłyby narobić niezłej zadymy za granicą. Stwierdzam, iż na polskim, książkowym podwórku jest stanowczo za dużo niedocenianych tytułów i czas to wreszcie zmienić.

Co Ci tu będę więcej pisać, po prostu skołuj książkę i czytaj!
A potem mi ewentualnie podziękuj, że podrzucam Ci takie świetne historie ;)


"Wszyscy chcą, by im mówiono, co mają robić, żeby przeskoczyć problemy. Ich się nie da przeskoczyć, droga pani. Z nimi trzeba stanąć w szranki, je trzeba pokonać, żeby nie wróciły i nie odezwały się za kilka miesięcy czy lat czkawką."


Twoja P.

Za książkową niespodziankę ogromnie dziękuję Autorce - doładowała mnie bardziej niż wszystkie powerbanki świata! ;)

8 komentarzy:

  1. Intrygująca recenzja, dam się namówić. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaintrygowałaś mnie - bardzo ekspresyjna recenzja! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To teraz musisz przeczytać i przekonać się, skąd tyle ekspresji ;)

      Usuń
  3. Urzekła mnie Twoja recenzja! Książka też się wydaje być ciekawa, ale nie wiem czy się przebije przez rosnący stos! Będę o niej pamiętać! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, mam nadzieję, że znajdziesz dla niej czas :D Wiem, co to rosnący stos... Chociaż mój ostatnio trochę przystopował ze wzrostem i istnieje szansa, że zacznie maleć, oczywiście dopóki znowu czegoś nie kupię :p

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. W takim razie bierz się za nią jak najszybciej, żeby zainteresowanie nie wyparowało! Miłej lektury! ;)

      Usuń