Historia jej powstania prosta, mało znana: twórczością pierwszej Czarownicy zainspirowana. Z drugiej Czarownicy zaklęcia zrodzona; trzeciej Czarownicy w pełni poświęcona.
Czasem brak jej sensu, czasem trochę smęci; czasem zauroczy, niekiedy zniechęci.
Popada chwilami ze skrajności w skrajność, więc czytasz Przybyszu na własną odpowiedzialność! :)
"PARABATAI to przyjaciel, który wybrał sobie Ciebie na swojego najlepszego przyjaciela, który uczynił waszą przyjaźń czymś trwałym. Taki ktoś na pewno Cię lubi i z pewnością nigdy nie będzie chciał przestać się z Tobą przyjaźnić." (Parabatajka = spolszczony Parabatai)
W dzisiejszej listocenzji o książce...
- treściwej, pełnej tajemnic, ciał i zwrotów akcji
- z wulgaryzmami
- pozbawionej scen erotycznych
- ze scenami brutalnymi
- bez ryzyka łez
- którą warto mieć na półce
- którą poleca 7/10 chełmżan
Droga Parabatajko,
On wrócił.
Jedno jezioro
skute lodem.
Dwa ciała.
Pozornie żadnej zbrodni.
W rzeczywistości więcej ofiar niż ktokolwiek mógłby podejrzewać…
Dwa ciała.
Pozornie żadnej zbrodni.
W rzeczywistości więcej ofiar niż ktokolwiek mógłby podejrzewać…
Komisarz Bernard
Gross nie wierzy, że to przypadek. Rusza tropem dwóch zagadkowych śmierci,
które łączy czas i miejsce, a może nawet coś więcej…
„Czasami wcale nie to, co
mamy, czyni nas nieszczęśliwymi,
ale to, czego nam brakuje.”
ale to, czego nam brakuje.”
Co tu dużo mówić, Skaza
to po prostu kawał dobrego kryminału!
Mamy zbrodnię, skrytą pod pierzynką niefortunnego wypadku, mamy gliniarza z nosem wyczulonym na fałsz, mamy cały wór domysłów, teorii spiskowych i problemów zamiecionych pod dywan. Chełmża - niby małe miasteczko, niby cisza i spokój, a z każdą stroną na światło dzienne wychodzą nowe brudy i grzeszki, niby porządnych mieszkańców. Powieść jest doskonale utkana i porządnie rozbudowana, a autor niewątpliwie wie, jak się buduje napięcie.
Sylwetki bohaterów są ciekawie nakreślone - ich wewnętrzne rozterki, osobiste porażki i nękające ich cienie przeszłości, sprawiają, że z wieloma z nich można się utożsamić. Bernard Gross to policjant, którego da się lubić, zarówno w roli komisarza, jak i zwykłego człowieka, borykającego się z wieloma własnymi problemami. Z przyjemnością śledziłam też losy innych postaci i wciąż nie mogę uwierzyć w to, co finał podarował niektórym z nich…
Mamy zbrodnię, skrytą pod pierzynką niefortunnego wypadku, mamy gliniarza z nosem wyczulonym na fałsz, mamy cały wór domysłów, teorii spiskowych i problemów zamiecionych pod dywan. Chełmża - niby małe miasteczko, niby cisza i spokój, a z każdą stroną na światło dzienne wychodzą nowe brudy i grzeszki, niby porządnych mieszkańców. Powieść jest doskonale utkana i porządnie rozbudowana, a autor niewątpliwie wie, jak się buduje napięcie.
Sylwetki bohaterów są ciekawie nakreślone - ich wewnętrzne rozterki, osobiste porażki i nękające ich cienie przeszłości, sprawiają, że z wieloma z nich można się utożsamić. Bernard Gross to policjant, którego da się lubić, zarówno w roli komisarza, jak i zwykłego człowieka, borykającego się z wieloma własnymi problemami. Z przyjemnością śledziłam też losy innych postaci i wciąż nie mogę uwierzyć w to, co finał podarował niektórym z nich…
„Milczenie to skarb z
ukrytą tajemnicą.”
Skaza to historia miłości, zdrady, wyrzutów sumienia. Opowiada o błędach, które tak łatwo popełnić, a tak trudno potem naprawić, o koszmarach nieustannie powracających z przeszłości, o mrocznych sekretach, wypełzających z ukrycia. Świetnie uknuta, pełna tajemnic, dająca do myślenia. Skaza wciąga, hipnotyzuje i więzi czytelnika w swoich kryminalnych sidłach. Jest to bardzo treściwy, pierwszy tom serii, którą z całą pewnością chcę kontynuować.
Kiedy poczujesz czytelnicze
pragnienie krwi, znalezienia kilku trupów i rozwikłania pokrętnej zagadki,
niezwłocznie sięgnij po Skazę – satysfakcja gwarantowana!
„W książkach jest
zapisana prawda o każdym z nas.
Wystarczy ją tylko odkryć.”
Wystarczy ją tylko odkryć.”
Twoja P.
Coś dla ludzi o mocnych nerwach, czyli nie dla mnie, sle i tak chcę przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńCzyta, myślę, że nie pożałujesz ;)
UsuńIdealna na jesień :P Ostatnio bardzo często wpada mi w oko :P
OdpowiedzUsuńKryminalna jesień to świetny plan! :D
UsuńNa pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzekam na wrażenia po lekturze!
UsuńZgadzam się z Twoją opinią, książka potrafi usatysfakcjonować. Z niecierpliwością czekam na kolejne części.
OdpowiedzUsuńZrobiłaś mi wielką ochotę na tę powieść :) książka w sam raz na ponure, jesienne wieczory :) tytuł zapisuję!
OdpowiedzUsuńO tak, na jesień na pewno się nada! :)
UsuńTo chyba nie jest tematyka dla mnie ;) zdecydowanie wolę książki modowe ;D
OdpowiedzUsuńModowej chyba tu jeszcze nie było, ale może się kiedyś pojawi :D
UsuńNie koniecznie muszę przeczytać, ale może w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńCiągle się natykam na tę książkę, ale jakoś nie mogę się przekonać do Małeckiego :)
OdpowiedzUsuńJa w końcu postanowiłam zaryzykować i nie żałuję :)
UsuńSame pozytywne opinie widziałam na temat tej książki :) Mam zamiar ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Miłego czytania :)
UsuńMoże jeszcze się namyślisz :P
OdpowiedzUsuńCzuję emocje i perspektywę wielkiej czytelniczej satysfakcji! :)
OdpowiedzUsuń