Czas Żniw

W 2059 roku bycie jasnowidzem to największe przestępstwo i Paige Mahoney wie o tym doskonale. Dziewczyna jest śniącym wędrowcem- należy do najbardziej poszukiwanej kategorii jasnowidzów- i działa w kryminalnym podziemiu SajLo. Przypadek sprawia, że Paige zostaje uwięziona w tajemniczej kolonii karnej, o której istnieniu wiedzą tylko nieliczni. Okazuje się, że oprócz jasnowidzów, na świecie żyją niebezpieczni Refaici. Kim są i czego chcą od rasy Paige? Czy dziewczynie uda się przetrwać w miejscu, gdzie jest zdana na łaskę wroga? 

Tematyka: działalność przestępcza; walka o przetrwanie; trudne wybory; konieczność współpracy z wrogiem 
Fabuła: wciągająca; intrygująca; interesująca 
Brutalne sceny: występują 
Sceny erotyczne: raczej brak (pod koniec jedna, ale krótka, więc nie zaliczam :P) 
Wulgaryzmy: występują 
Ryzyko występowania łez: brak 
Czy warto mieć ją na półce: tak 

Mnóstwo osób zachwyca się tą książką, więc i u mnie w końcu nastał „Czas żniw”. Na początku kompletnie nie mogłam się w nią „wgryźć”, ze względu na występowanie dużej ilości nowych terminów, ale w końcu zaprzyjaźniłam się ze słowniczkiem, no i poszło. Nie powiem, że jest to najlepsza książka jaką ostatnio czytałam, ale zdecydowanie mi się podobała. Duży plus za stworzenie trochę innego, mniej schematycznego świata. No i oczywiście wielkie brawa należą się autorce za wykreowanie postaci Naczelnika. Intrygujący, tajemniczy i mroczny osobnik- oby jak najwięcej takich bohaterów! „Czas żniw” to dopiero pierwsza część siedmiotomowego cyklu i uważam, że jeśli autorka w kolejnych częściach podniesie albo przynajmniej utrzyma poziom, to może z tego wyjść naprawdę dobra seria. Póki co pierwszą część mogę z czysty sumieniem polecić. Czytajcie!

Ocena Pauliny: 8/10 

 „ Nadzieja to jedyna rzecz, która może jeszcze wszystkich nas ocalić.”   ~ Naczelnik

 Paulina